wtorek, 30 lipca 2013

MIX tygodnia .






Babeczki z kremem czekoladowym- przepis
Ciasto:
0,5 kg mąki pszennej
4 łyżki cukru pudru
2 żółtka
25 dag masła lub margaryny
cukier waniliowy
8 łyżek wody

Przesiekać masło z mąką, dodać resztę składników, wyrobić ciasto i włożyć do lodówki. Po ok. pół godziny wyłożyć foremki i piec około 15 minut w 180-200 stopni.

Masa czekoladowa:
0,5 litra mleka
budyń śmietankowy
czekolada gorzka
4 łyżki cukru
masło

Zagotować mleko z połamaną czekoladą i cukrem, do rozpuszczenia czekolady i zawrzenia. W niewielkiej ilości mleka rozprowadzić budyń i wlać na gotujące się mleko. Chwilę gotować do uzyskania konsystencji, odstawić, włożyć masło i mieszać do rozpuszczenia się. Z masłem nie wolno gotować! Po ostudzeniu kremu nadziewamy nim babeczki i dekorujemy według upodobania. U mnie orzechy i owoce :-)
Smacznego!








Plażujemy :):)
strój kąpielowy- House :)










Koncert Natalii Szroeder, Libera i Mateusza Mijal w Radomyślu Wielkim.
Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem energii Natalii na scenie! Warto było tam być :-)



piątek, 26 lipca 2013

Kwietniowy Shiny Box :)

Od rana mam dobry humor.. :) Dziś kurier przywiózł mi mojego Shiny Box'a. Zamówiłam edycję kwietniową, bo bardzo podobały mi się tamte kosmetyki. Nie wiem do kiedy, ale dzisiaj również zamawiając pudełko kurier przywozi je ZA DARMO. Koszt pudełka to tylko 49zł, a wartość ich jest o wiele wyższa. Pozwoliłam sobie posprawdzać ceny w drogeriach i ma się to następująco:

*Green Pharmacy- Jedwab w płynie (9,49zł)
*Belcils- krem do rzęs (31,99zł)
*Grashka- tusz do rzęs (21,99zł)
*KMS Add volume- spray zwiększający objętość włosów (81,00zł )
*AA Therapy- odżywczy krem (13,79zł)
*Bentley Organic- odżywka do włosów (saszetka, brak ceny)

Tak więc nie licząc saszetki z odżywką wartość kosmetyków wynosi 158,26zł. Myślę, że są to na tyle profesjonalne i cenne kosmetyki, że warto zamówić to urocze pudełeczko w cenie 49zł. :)

Co do jego uroku nie mam wątpliwości, jest ślicznie zapakowane i wypełnione radością (czytaj: skrawkami niezidentyfikowanego materiału a'la bibuła :D ). Możecie je zamówić TUTAJ.

Jak wyglądało moje pudełeczko:













Polecam wszystkim!! Ja jestem strasznie szczęśliwa i już rozpoczynam zabawę z moimi nowymi kosmetykami! :) Buziaki :*

czwartek, 25 lipca 2013

Spacer o zachodzie słońca :)

Wakacje... Szkoda, że pogoda nie jest codziennie typowo wakacyjna. Jednak w te cieplejsze dni najbardziej lubię porę wieczorową.. Piękne zachody słońca, ciepło, ale nie gorąco :) Czasem tylko komary za bardzo gryzą, ale da się przeżyć :D





Dzisiejsza stylizacja jest dziewczęca, ale nie infantylna. Z jednej strony loki i kwiat we włosach , z drugiej czarny top i spodenki dodają jej więcej charakteru. Lubię takie połączenia :))
A Wam jak się podoba? :)

Buty-Centro
Spodenki-C.H.Eliza
Top-Tally Weijl
Kwiatek-H&M
Kolczyki-Cubus
Bransoletka, pierścionki-katherine.pl

poniedziałek, 22 lipca 2013

Chwila szczerości.

Tak trudno mi się do tego przyznać, odkąd zaczęłam studiować strasznie się zaniedbałam. Czas spojrzeć prawdzie w oczy. Przestałam patrzeć na to co jem, o której godzinie i w jakich okolicznościach. Wierzę, że to co napiszę otworzy komuś oczy, albo po prostu sama w końcu się zmotywuję do pracy nad sobą.
Zawsze wydawało mi się, że nigdy nie przytyję, do dziś pamiętam jak kilka lat temu babcia stała mi nad talerzem i liczyła łyżki zupy, żebym mogła wyjść gdziekolwiek. Słysząc, że ktoś ma problem z wagą myślałam- dobrze, że mnie to nie czeka. A jednak.. Fakt, nie mam nadwagi, teraz moje BMI to 20,4 i jest to jak najbardziej prawidłowa waga, ale czuję się okropnie w swojej skórze. Zauważyłam jakieś fałdki, boczki.. okropieństwo!
Przez dwa lata studiowania przytyłam 8kg (!), na początku zwalałam winę na tabletki hormonalne, ale po ich odstawieniu waga nadal szła w górę. Zawsze znalazło się jakieś wytłumaczenie: a to sesja (więc nie mogę niedojadać), a to za późno wstałam i nie zdążyłam zjeść (fast food i słodycze zawsze dostępne i przynajmniej na chwilę nie czułam ssania w żołądku)...
Krótka przerwa między zajęciami? -kawusia i ciasteczko (ba! nie jedno ciasteczko, całe opakowanie ciastek!) Do tego siedzący tryb życia, gdzie jedynym ruchem było pójście do toalety, na uczelnie i do sklepu (po jedzenie oczywiście)..

I zrobił się ze mnie pulpecik.. :) Nie czuję się już dawną "sobą", w najgorszym okresie mojej figury były emitowane końcowe odcinki Top Model, gdzie Zuza walczyła, pracowała nad swoją sylwetką i osiągnęła sukces. Bardzo mnie motywowała, ale wtedy zbliżała się sesja.. I kółko się zamyka.

Byłam (jestem?) uzależniona od jedzenia- najbardziej od czekolady, czasem gdy mi jej brakuje mam zły humor i nie mogę się na niczym skupić. Wiem, że zawiera ona dużo serotoniny, czyli hormonu szczęścia, ale czy w tym tkwi problem? Podobno czekolada też jest "narkotykiem" i uzależnia.

Od dziś zaczynam ćwiczyć, codziennie. W miarę możliwości z auta przerzucam się na rower, wieczorami seryjka brzuszków, ćwiczenia na nogi. Oczywiście postaram się też nie jeść śmieciowych rzeczy, ale niezdrowo jest też tak od razu coś odstawiać, więc zrobię to stopniowo. Chciałabym tutaj przypieczętować moje postanowienie, dlatego piszę to publicznie. Proszę, trzymajcie za mnie kciuki :**

niedziela, 21 lipca 2013

Smaczności < 3

Moje zeszłotygodniowe wybryki kulinarne. Zjeść już za późno, ale oko można nacieszyć :)

1.Zapiekanka grecka (z brokułami, oliwkami i pomidorem)  <3



2. Galaretki z owocami <3



3.Ciasto :))



Uwielbiam spędzać czas w kuchni. Najbardziej lubię jak mam dla kogo i widzę radość w Jego oczach :) Wiadome, że niektóre przysmaki są czasochłonne, ale warto!! I dla efektu wizualnego i dla podniebienia :)


Dla osób które nie lubią gotować:

Nawet jeśli nie czujecie się na siłach aby sami zrobić jakąś potrawę to próbujcie! Tutaj trening czyni mistrza. Łączcie składniki, bawcie się, aby czas w kuchni nie był nudny, a sprawiał przyjemność. Nie gwarantuję, że zawsze wyjdzie, ale zdobywacie cenne doświadczenie :) A potem już z górki.. Młodzi ludzie chcą się rozwijać w "wyższych sferach", a dalej mamusia robi im śniadanie. Pracujcie na siebie, bądźcie niezależni, kreatywni, zacznijcie od tych małych, przyziemnych rzeczy, pokażcie przede wszystkim sobie, że potraficie, bo warto :)

piątek, 19 lipca 2013

...i słowo "sesja" nabiera nowego znaczenia :)

Sesja w szczególności studentom kojarzy się z czymś brrr... Egzaminy, zaliczenia, poprawki, nieprzespane noce... A oto dowód na to, że nawet na wakacjach sesja może być fajna :P
Miałam ostatnio przyjemność współpracować z Martą- przemiłą dziewczyną, która fotografem jest zarówno z wykształcenia jak i z hobby. Współpraca przebiegała w luźnej atmosferze, było wesoło i sympatycznie, polecam każdemu tę Panią Fotograf, umie zdziałać cuda :) Nie jestem modelką i pewnie nigdy nie będę (choćby przez moje marne metr sześćdziesiąt siedem), ale i tak uważam, że zdjęcia wyszły całkiem fajne :) Zresztą sami ocenicie :)

W związku z powyższym razem z Martą organizujemy konkurs w którym do wygrania jest DARMOWA sesja zdjęciowa, właśnie u niej. Szczegóły wkrótce na facebook'u, bądźcie czujni! :D

Kilka zdjęć z tej owocnej sesji :









niedziela, 14 lipca 2013

O tym jak ja się strasznie odchudzam ;)

Szybki post, bo ciągle jestem w biegu, ale obiecuję poprawę :)
Ostatnio ciągle słyszę o tym, że nic nie jem.. Taaa akurat. Najwięcej wiedzą ludzie, którzy mnie nie znają. Ach, jak strasznie się tym przejmuję. W sumie chyba trochę polubiłam moje ciałko i szkoda by mi było go stracić. Tak czy inaczej właśnie chcę obalić tezę, że nie dojadam. 

Sobota, godzina 22.30, Quattro. Ja i mój luby. Pepsi, shoarma, lody i gofry. Tadam !!!





 


Spontan, nie wiem co wtedy robiłam, pewnie zmieniałam bieg. A wydawało mi się zawsze, że robię to bez patrzenia :D hahahaha



Miałam na sobie: bokserka Atmosphere, sweterek Reserved, legginsy a'la jeans H&M, kolczyki Orsay, buty House.

piątek, 12 lipca 2013

Zmagania początkującej blogerki z aparatem. (bo fotografa nie było..:( )

Hej :*
Dzisiejszy post będzie odbiegał nieco od poprzednich. Nie wiem do końca jak go nazwać, to coś z cyklu "jakich zdjęć NIGDY nie róbcie". hahaha :D
Chciałam pokazać Wam moją dzisiejszą stylizację, ale nie było przy mnie mojego fotografa więc byłam zdana sama na siebie. :)  Od razu chcę zaznaczyć, że nie posiadam luSZCZanki i nie jestę fotografę, choć to drugie mnie w ogóle nie usprawiedliwia :D

Długo zastanawiałam się czy aby dobrym pomysłem będzie jeśli te zdjęcia ujrzą światło dzienne, ale skoro ja miałam przy ich oglądaniu duży ubaw, to nie chcę odbierać go Wam :D

Motywem stylizacji ( w razie gdyby nie był widoczny :P ) jest motyw tygrysa na bluzie Atmosphere. Połączyłam ją z zielonymi rurkami i brązowo-złotą torebką-koszyczkiem. Może przez lupę da się coś ujrzeć :)

Miłej zabawy, have fun! :)

P.S. I pamiętajcie, nigdy nie róbcie sobie same zdjęć na takiego bloga. Powtarzam, nigdy :)