Po długim, niezaplanowanym urlopie wracam do Was z głową pełną pomysłów, odświeżam informacje i robię kolejny krok do przodu.
Moją nieobecność usprawiedliwiałam najpierw oczekiwaniem na lepszy sprzęt, a później zdemotywowała mnie nauka do sesji, którą zaliczyłam koncertowo :)
Na chwilę obecną mój fotograf nie ma dla mnie czasu, ale już w najbliższych dniach pojawi się post ze stylizacją :)
Dziś walentynkowo. 14 lutego spędziłam wiecie z kim?? Pewnie się trudno domyśleć, ale z moim chłopakiem ^^ :D Skromnie: wspólny obiad, wino, kino, kolacja i noc zakupów (btw. noc zakupów, na której nic sobie nie kupiłam, BO NIC NIE BYŁO!). Swoją drogą moje kochanie zrobiło mi extra niespodziankę i porozklejało serduszka ze strzałkami i moim imieniem w stronę jego pokoju po całym akademiku! :)
Do kina poszliśmy na polską komedię Walentynkową, jak co roku, jednak tegoroczny "Facet (nie)potrzebny od zaraz" to totalna klapa (moim zdaniem). Nie widziałam tam żadnego punktu kulminacyjnego, nagłego obrotu sprawy... Oboje wyszliśmy ze sporym niedosytem, ale to przecież tylko film, ważne że mamy siebie :) <3 Generalnie nie polecam, chyba że chcecie się zając w kinie czymś innym, jednak w to już nie wnikam :D
I parę foci.. :):)
... i troszkę wygłupów :)
A Wy jak spędziliście walentynki? :)
Stylizacja:
spodnie-London Store
koszulka- Cropp
torebka- Mohito
Kamil:
koszula- Reserved
spodnie- H&M