Jesień zbliża się wielkimi krokami, na dworze jest coraz zimniej... Wśród tego ponurego krajobrazu warto ożywić swój strój intensywnymi kolorami. Bo kto powiedział, że są one zarezerwowane tylko na lato? :)
P.S. Uciekam do kuchni.. :) Efekty wkrótce na moim nowym typowo kulinarnym blogu. <TUTAJ> Zapraszam wkrótce :))
Witam Was po długiej przerwie spowodowanej przede wszystkim pielgrzymką do Częstochowy. Było świetnie! Kto był, ten wie, a temu kto nie miał okazji być szczerze polecam. :) Jest to niesamowicie głębokie przeżycie o którym się tak łatwo nie zapomina. Ja pielgrzymowałam z grupą 12- św. Michał Archanioł DĘBICA. Od tamtego roku mamy nowego przewodnika (nie półprzewodnika :D), który oprócz modlitwy zapewnia dobre humory przez cały pielgrzymi szlak. Pogoda się udała i aż żal było wracać do domu. Znając życie i znając siebie jeszcze przez co najmniej miesiąc będę nucić pod nosem tamte piosenki. Zostało mnóstwo wspomnień i zdjęć, którymi pragnę się z Wami podzielić :) I zapraszam za rok na wspólne pielgrzymowanie :):)))
W ostatnim czasie tyle się u mnie dzieje, że nie "udźwignęłabym" tego na szpilkach :D Najlepszym przykładem jest jutrzejsza pielgrzymka do Częstochowy, w której ten rodzaj butów oczywiście odpada w pierwszej kolejności.
Od niedawna bardzo wpadły mi w oko szarości, toteż nie mogłam nie kupić sobie czegoś w tym genialnym kolorze.
Dziś w roli głównej szara bluza z neonowym motywem ( żeby nie było za szaro :D ). Połączyłam ją z jeansami Moodo, o których pisałam w poprzednim poście.
Chociaż uwielbiam czuć się kobieco myślę, że w sportowej stylizacji też można wyczarować coś dziewczęcego :) I czy tym razem udało mi się osiągnąć ten cel? Oceńcie sami :))
Ale mnie długo nie było... W czwartek (tydzień temu!) mój dzień zaczął się pozytywnie od maila, w którym zostałam zaproszona do testowania ubrań marki Moodo na miesiąc sierpień. Następny dzień spędziłam w Tarnobrzegu i już po powrocie paczuszka była u mnie. Pomimo "eSki" spodnie świetnie na mnie leżą (chociaż bałam się że po przybraniu na wadze mogę się w nie nie zmieścić :D ). Oprócz spodni przysłano mi bluzeczkę oversize z koronką na ramionach i złotym zamkiem na plecach. Wkrótce pokażę je w stylizacjach :) Bieżący tydzień spędzałam na malowaniu pokoju, generalnych porządkach i przygotowaniach do pielgrzymki.. Ach.. było ciężko, ale to już za mną, teraz kolejne wyzwanie: dojść na Jasną Górę :) *Plażowy bonusik :P P.S. Był ktoś z Was lub wybiera się na pielgrzymkę? :)
Recenzja, a raczej fotorecenzja rozgrzewającej maseczki do włosów firmy Marion. Maseczka ma dość rzadką, oleistą konsystencję, pachnie dokładnie jak bakalie, z których wyciśnięte olejki są w niej zawarte (migdał i kokos). Maseczkę należy najpierw rozgrzać w dłoniach (ona naprawdę podnosi swą temperaturę przy pocieraniu!), a następnie nałożyć na umyte, mokre włosy. Po minucie spłukać.
Moja opinia: zapach cudny utrzymuje się na włosach nawet na drugi dzień. W dodatku włosy są miękkie i błyszczące, a nie wyglądają na tłuste. Saszetka odżywki wystarczy spokojnie na dwa razy nawet na długie włosy (sama użyłam około połowę). Włosy nie puszą się, są aksamitne i łatwo się rozczesują. Dużą zaletą jest czas- wystarczy jedna minuta. Wad nie ma lub nie widzę, jestem na tak :) Zdjęcie "zza kulis". Mój kochany fotograf i słit focia do lustra musi być :D