Jest wieczór dnia 17 czerwca 2013 roku. To oznacza, że gdy tylko wybije północ rozpocznie się sesja, czyli to co studenci lubią najbardziej :D O godzinie 24.00 cały akademik huczy, ludzie tak cieszą się z tejże okazji że uderzają we wszystko nie wiadomo czym i nie wiadomo jak. Wiadomo, że głośno i za to ich podziwiam :D
Dawno nie pisałam. Zaliczenia, obowiązki, zaliczenia i... zapalenie oskrzeli. Do wczoraj leżałam w łóżku z gorączką ponad 39 stopni niemal bez przerwy. W ogóle dziwna ta choroba, żadnego kataru ani kaszlu. TYLKO gorączka i zapalenie oskrzeli. Nadal czuję się osłabiona i bez sił przez antybiotyki, a dziś znów miałam zaliczenie. Nie ma to jak chorować w lecie.
Tuż przed chorobą korzystając z chwili wolności przedsesyjnej wybrałam się na małe zakupy :) Tak, naprawdę małe - spodenki i krótki top z H&M. Niestety zostawiłam je na weekendzie w domu, więc pokażę następnym razem. Przy okazji kilka zdjęć musi być.
Oczywiście bez jedzenia kto jak kto ale ja się nie obejdę :D
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny na diecie:) A tu sobie wcinam pysznego sandwicha :P
Super post ! Naszyjnik świetny. Czekam na recenzję kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńśliczny naszyjnik ;) powodzenia na egzaminach i zaliczeniach ;)
OdpowiedzUsuń