Niedzielny outfit.

Idzie jesień i nie ukrywam, że zaczynam mieć chandrę. Wszystko robi się szare i ponure. Nie przerasta mnie powrót na studia, bo powiedzmy sobie szczerze, że na studiach jest więcej wolnego czasu :D Na depresję jesienną czekolada jest zbawienna, ale szkoda mi znów objadać się słodyczami :) Przez wakacje schudłam jedynie około 2 kg, co nie jest wielkim wyczynem, ale jednak czuję się lepiej ze sobą. Przyznam, że mało ćwiczyłam, ale jeść starałam się wartościowe i mało przetworzone rzeczy, chociaż nie zawsze. No i oczywiście nie przed snem. Żałuję, że nie mam zdjęcia mojego brzucha sprzed dwóch miesięcy, bo byłoby co porównywać :)

Dzisiejszy zestaw to taki zwyklaczek na chłodniejsze, choć jeszcze letnie dni.

bokserka- Bershka
spodnie, żakiet-nn
pasek, buty- Centro

torebka- Kari

dodatki- katherine.pl

A Wy jak sobie radzicie z jesienną chandrą, gdy nawet nie macie sił wstać z łóżka?  :)