Hej! :)
Od kilku miesięcy mocno wgłębiam się w temat zdrowego odżywiania i pochłonęło mnie to zupełnie :) Ludowe tradycje oraz medycyna to niesamowite źródła wiedzy, z której przez lata czerpali nasi przodkowie, a my w dzisiejszych czasach o nich zapominamy, albo w codziennej gonitwie nie zwracamy na nie uwagi. A szkoda... Z dzisiejszym dniem poszerzam więc tematykę bloga, mam nadzieję, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Nowy rodzaj postów będzie zarówno dla osób dbających o linię, jak i dla tych, którzy po prostu chcą czuć się dobrze wstając rano z łóżka i nie chorować :)
Ufff.. ale się rozpisałam :)
Dziś na początku chciałabym pochwalić się brzuszkiem, którego nadmiaru się troszeczku pozbyłam :D Dla porównania zdjęcia są w spódnicy, w której mam zdjęcia z kwietnia :) Wtedy była jeszcze na mnie dobra :D No cóż, chyba sobie poczeka na gorszy okres mojego życia (hahaha!), trochę szkoda bo miałam ją tylko raz na sobie :)
Nie zamierzałam się odchudzać (bynajmniej nie podczas sesji, gdzie potrzeba duuużo energii), nie miałam czasu na ćwiczenia, jedyne co zmieniłam to przemyślane zakupy żywnościowe. Schemat jest prosty: jeśli nie kupimy chipsów, to nie zjemy chipsów. (To samo się tyczy czekolady i innych przekąsek ;)) Na pewno dużo łatwiej będzie się powstrzymywać przed łakociami znając ich skład, nie tylko z nazwy, ale też z działania i wpływu na zdrowie. Odpowiednia dieta potrafi działać cuda: czujemy się lepiej, mamy lepszy humor, więcej energii, jesteśmy odporni na choroby i stres, poprawiają nam się włosy, skóra i paznokcie. A więc do sedna.
Dzisiaj nasz wróg numer 1:
OLEJ PALMOWY
Jest najtańszym ze wszystkich możliwych tłuszczów, dlatego też producenci żywności zmagający się z konkurencyjnymi cenami oszczędzają (jak łatwo się domyślić) na jakości. Bo przecież ludzie i tak nie czytają etykietek, liczy się wygląd, prezentacja, kuszący zapach (najczęściej sztuczny!) i dobra reklama. W myśl powiedzenia "wszystko można sprzedać i na wszystkim zarobić". A co potem? Choroby serca, otyłość, wzrost poziomu złego cholesterolu, cukrzyca, a nawet nowotwory. Utwardzony olej palmowy zawiera tłuszcze trans (które na opakowaniach nazywają się ładnie "tłuszcz roślinny utwardzony" lub "częściowo utwardzony"). Co ciekawe, w krajach takich jak m.in.: Dania, Węgry, Szwajcaria, Kanada, Australia oraz w bogatszych stanach USA jest zakaz ich stosowania w stężeniu większym niż 2% w stosunku do pozostałych tłuszczów. A na naszych sklepowych półkach w produktach mamy 100% tego tłuszczu i żadnego innego w czekoladach, batonach, krakersach... A przepraszam, znana wszystkim margaryna z masłem ma 0,5% tłuszczu mlecznego, czyli (tylko?) 99,5% tłuszczu trans. Ach, jakie to zdrowe!!
W czym się znajduje?
Masła smarowne, margaryny, chipsy, ciastka, batoniki, frytki, pizza mrożona, gotowe produkty garmażeryjne... Czyli wszędzie tam, gdzie do produkcji użyty jest tłuszcz.
A co w zamian?
*oliwa z oliwek
*oleje: lniany, rzepakowy, z pestek owoców, kokosowy
*masło (w rozsądnych ilościach; najlepiej klarowane, gdyż nie zawiera alergenów tj. kazeina i laktoza. Proces klarowania każdy łatwo może wykonać w swojej kuchni.)
Zdrowego i smacznego gotowania! I do następnego! :)